Wywiad z dr Davidem Hawkinsem

Wywiad z dr Davidem Hawkinsem

Niektóre osoby w taki sposób opowiadają o możliwościach ludzkiego rozwoju, że zostają kultowymi nauczycielami. Tak właśnie stało się z dr. Davidem R. Hawkinsem. Kluczowym przesłaniem jego przełomowej książki „Siła czy moc”  jest to, że prawda jest subiektywna i zależna od poziomu świadomości osoby, która ją postrzega.  Opierając się na  badaniach z wykorzystaniem kinezjologii stworzył mapę świadomości będącą  logarytmiczna skalą, na której zostały umieszczone wszystkie poziomy ludzkiej uważności. Jego książki omawiające najważniejsze zasady duchowego wzrostu i przekraczania kolejnych poziomów świadomości zostały przetłumaczone w kilkudziesięciu językach.

Zapraszamy do przeczytania inspirującego wywiadu z dr. Davidem Hawkinsem:

Czy w trakcie naszego życia możemy przechodzić na kolejne poziomy świadomości?
Statystyczna średnia wskazuje na to, że w ciągu życia podnosimy poziom świadomości o pięć punktów (zgodnie ze skalą logarytmiczną).  Jednak osoby zaangażowane w swój rozwój duchowy mogą przeskoczyć o setki punktów.

Czy możemy zrobić wielkie skoki w krótkim odstępie czasu?
Widziałem ludzi, którzy przeskoczyli o 150 punktów podczas lektury książki, ponieważ nagle coś zrozumieli i, łał, to po prostu poszło. Ludzie, którzy znaleźli się na samym dnie bardzo często tego doświadczają. Grupy 12. kroków są pełne przypadków cudów, ludzi, którzy wiedli okropne życie, nienawistne, samolubne i nagle stali się jak święci.

Czy zostali na takim  poziomie? Czy jednak zazwyczaj doświadczamy okresów wyższych stanów a później wracamy do naszego „normalnego, niskiego” stanu?
To przypływa i odpływa. Gdy wykraczasz poza swoją karmę – gdy wydobywasz na wierzch to, co powstrzymuje twój rozwój i udaje ci się przekroczyć te rzeczy – czujesz się pełen szczęścia dopóki nie pojawi się następna rzecz, wtedy czujesz się rozbity. Nie jesteś jednak naprawdę rozbity. Tylko po prostu nie jesteś już ponad swoją karmą. Wydobyłeś następną warstwę, którą trzeba przepracować. Oznacza to, ze robisz postępy.

Gdy osoba żyje w zaprzeczeniu, wówczas może czuć się szczęśliwa, ponieważ nikt nie uzmysławia jej tego, jakie prowadzi życie (śmiech). A więc wychodzisz z zaprzeczenia, przechodzisz przez ból stawienia czoła temu, z czym się zmagasz, przepracowujesz poczucie winy i wybaczasz sobie – wówczas znów życie staje się piękne… dopóki nie wypłynie następna rzecz. Jest to charakterystyczne dla całej ścieżki duchowego wzrostu.

Podążanie konkretna ścieżką duchową nie jest ciągle pełne miłości i światła – przez całą drogę narażamy się na niebezpieczeństwa, napotykając na nieprzyjemne przeszkody i traumy.
To dlatego, że wydobywasz  negatywną karmę. Życie duchowe może być dość burzliwe, ponieważ wyciągasz na wierzch wszystko to, co usiłowałeś schować, zignorować lub czemu zaprzeczałeś. Na pewnym poziomie wszystko jest miłością i światłem. Po prostu pakujesz się w niezłe kłopoty jeśli zaczynasz naprawdę szukać oświecenia.

Jednak to tylko przejściowe kłopoty…
To przejściowe może trwać bardzo długi odcinek czasu! To, co jest praktyczne dla przeciętnej osoby, to nie poszukiwanie oświecenia, a osiągnięcie poziomu nazywanego „bezwarunkową miłością” – aby stać się kochającym i przebaczającym przez cały czas, pomimo wszystkich okoliczności, w stosunku do każdego, włączając samego siebie. To cel, który jest wykonalny w tym świecie. Świat jest niezwykle negatywny, i osiągnięcie bezwarunkowej miłości to rzadkość: jedynie 0,4% populacji dochodzi do tego poziomu.

Ludzie lubią to, co znają. Boja się zmian i jest to w porządku przez pewien czas. Jednak gdy masz już odpowiednie poczucie własnej wartości zdajesz sobie sprawę, że poradzisz sobie ze wszystkim, cokolwiek się pojawi. Zaczynasz wychodzić zmianom na powitanie.

Pomówmy o „byciu świadkiem” – fenomenie, który pozwala nam na widzenie wszystkiego z neutralnej perspektywy i przechodzenia przez wszystkie sytuacje z większą gracją.
Bycie świadkiem jest wyższym stanem świadomości, w który nie jest zaangażowane żadne osobowe ja – ono po prostu obserwuje życie bez jakiegokolwiek komentarza czy oporu. To jakby mieć osobistą  kamerę, która rejestruje wszystko takie, jakim się to wydarza. Kamera nie jest zaangażowana i nie odczuwa stresu. Gdy jesteś osobiście zaangażowany odczuwasz napięcie. Gdy porzucisz swoje usiłowania by zmieniać rzeczy, osiągniesz stan, w którym bycie świadkiem zaczyna przydarzać się spontanicznie. Kompletnym przeciwieństwem są tu osoby, które np. chcą się zabić lub opuścić kraj ponieważ Bush został ponownie wybrany na prezydenta. Z punktu widzenia bycia tylko obserwatorem, jest to komiczne. Mówiąc innymi słowy jesteś tak  pochłonięty sam sobą, że gdy sprawy nie toczą się po twojej myśli, zabierasz swoje zabawki i idziesz do domu. To poziom przedszkolaków.

Jakieś przewidywania co do naszego przyszłego kierunku rozwoju?
Kalibrowaliśmy poziom świadomości na naszej planecie od początku istnienia życia przez wszystkie ery archeologiczne, początki cywilizacji i ludzkiej ewolucji. Widać wyraźnie, że ewolucja świadomości na naszej planecie obecnie przyspiesza. Była na niskim poziomie praktycznie przez biliony lat i nagle zaczęła rosnąć. Teraz rośnie w bardzo szybkim tempie.

Dlaczego?
Z powodu zbiorowej intencji rodzaju ludzkiego.  Przekroczyliśmy jako ludzkość poziom świadomości 200 i teraz naprawdę przesuwamy się z  poziomu siły na poziomy  mocy.

Wywiad przeprowadzony w 2005 roku
Rozmawiała Gina Mazza Hillier
Źródło: www.holisticnetworker.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.